Księga Gości
Elżbieta
środa, 07 sierpień 2013
Byliśmy, zasmakowaliśmy, polecamy wszystkim.
Restauracja z Zielonym Piecem w Olsztynku pozostawiła na naszych podniebieniach niezapomniane doznania smakowe. Na samo wspomnienie czarniny, polędwiczek i lodów z pieca uaktywniają nam się kubki smakowe. Brawo, czapki z głów dla pani Aliny i jej załogi. W naszym pięknym kraju mało jest takich miejsc do których wręcz pragniemy wracać.
Post Scriptum
dziękuję pani lino za spełnienie mojej nietypowej prośby. Żeby tylko pani widziała radość w oczach mojego faceta gdy ujrzał zawartość przesyłki. Niech się chowają inne nadmuchane, przepłacone prezenty. Drogie panie "przez żołądek do serca" to naprawdę mądra maksyma. A pani Alina jest dla nas swoistym pomostem dla uszczęśliwiania naszych Kochanych Chłopów.
Elżbieta
Restauracja z Zielonym Piecem w Olsztynku pozostawiła na naszych podniebieniach niezapomniane doznania smakowe. Na samo wspomnienie czarniny, polędwiczek i lodów z pieca uaktywniają nam się kubki smakowe. Brawo, czapki z głów dla pani Aliny i jej załogi. W naszym pięknym kraju mało jest takich miejsc do których wręcz pragniemy wracać.
Post Scriptum
dziękuję pani lino za spełnienie mojej nietypowej prośby. Żeby tylko pani widziała radość w oczach mojego faceta gdy ujrzał zawartość przesyłki. Niech się chowają inne nadmuchane, przepłacone prezenty. Drogie panie "przez żołądek do serca" to naprawdę mądra maksyma. A pani Alina jest dla nas swoistym pomostem dla uszczęśliwiania naszych Kochanych Chłopów.
Elżbieta
Marcin
czwartek, 01 sierpień 2013
Byłem, byłem... już dawno temu. Świetna kuchnia, miła obsługa. Jedzenie fenomenalne !!!
Piotr i Konrad
poniedziałek, 08 kwiecień 2013
8.03.2013 Wczoraj nasze dziewczyny poczuły się jak księżniczki.Najpierw szok"nie ma nic plastikowego"nostalgiczne wnętrze ,cieplutki piec , koronkowe obrusy,w wazonach wiosna - pełna gama świeżych tulipanów.A potem te kulinarne doznania.Na powitanie pasztet z nutką brendy.Dania walentynkowe -zupa krem ze świeżej paprykii imbirem , sznycle cielęce w sosie śmietankowo-szałwiowym ,roszponka z orzechami i kluseczki.Orgia smaków.Na deser pełny "komunizm"krem sułtański.W tle muzyka ,a właściwie szmer utworów z lat 50-tych.To naprawde "zaawansowana"kuchnia polska motto kucharza się sprawdziło "nie karmimy literaturą"Nasze dziewczyny zostały obdarowane rajstopkami i gożdzikiem.Genialne.Będziemy tu wracać tak często jak na do pozwoli czas ,ostatecznie teraz z Warszawy do Zielonego pieca to rzut kamieniem.Do zobaczenia
Przejezdny
czwartek, 02 sierpień 2012
To wyśmienita kuchnia - czernina I klasa - to naprawdę mistrzostwo świata - jadam w różnych restauracjach ale tak rewelacyjnie zrobionej zupy jeszcze nie jadłem. Pierogi z farszem z kaczki to poezja. Połączenie kunsztu kucharskiego ze sztuką - gratuluję. Myślę, że to jedno z niewielu miejsc w Polsce, gdzie tak dobrze można zjeść. Obsługa rozczarowała mnie na samym wstępie. Po zajęciu miejsc i rozpoczęciu konsumpcji właścicielka lokalu zapytała grzecznie czy moglibyśmy się przesiąść do innego stolika, gdyż przyszła umówiona wcześniej grupa osób. Pozostawiam do refleksji ... Podczas składania zamówień tylko jedna osoba z nas zamówiła 2 danie. W oczekiwaniu na zamówienie obsługa zwróciła się do nas z pytaniem - czy będziemy chcieli w jakiś sposób podzielić zamówione przez jednego z nas II danie? Szkoda, że smak pozostał jedynie po bardzo pysznym obiedzie - bowiem zachowanie obsługi i taki rodzaj potraktowania nas budzi w nas wielki "niesmak" !!!
Lech Makowiecki - zespoł ZAYAZD
środa, 25 lipiec 2012
No i zajechaliśmy znowu do Olsztynka; trudno się oprzeć takiej kuchni! To jedyna restauracja, do której się wchodzi i mówi "dzień dobry" - jak w domu... Do zobaczenia wkrótce!!!
109 wpisów w księdze