W minioną niedzielę naszymi Gośćmi była Katarzyna Pakosinska-Basilashvili wraz z mężem Iraklim i córką Mają. Ona – promienna i z dobrą energią. On – z ciekawą historią swojego gruzińskiego pochodzenia.
Chociaż z naszymi Gośćmi widzieliśmy się po raz pierwszy, spotkanie było przepełnione iście rodzinną atmosferą. Serdeczne uśmiechy oraz interesujące opowieści były przemiłym uzupełnieniem kolacji.
Jesteśmy wdzięczni, że Pani Kasia i jej bliscy trafili właśnie do Zielonego Pieca. Mamy poczucie, że przyjechali do nas nie tylko po to, żeby zjeść kolację, ale przede wszystkim - żeby spędzić miło czas w rodzinnej atmosferze.
Na co dzień wychodzimy z założenia, że nasza Restauracja jest domem, który wspólnie tworzymy.
Naszych Gości przyjmujemy zatem tak, jakbyśmy przyjmowali ich pod własnym dachem i przy własnym stole. Czujemy, że ciepło które daliśmy tego wieczora, wróciło do nas ze zdwojoną mocą.
Życzymy sobie więcej tak miło zakończonych weekendów.
Drodzy Goście! Pamiętajmy, aby planując wizytę w Restauracji, dać sobie czas na to, by delektować się smakiem. Żeby cieszyć się byciem tu i teraz, z bliską nam osobą, z dala od ekranów smartfonów i tabletów. Uwierzcie nam – posiłek w takiej spokojnej atmosferze smakuje dużo lepiej.